Rodzice kupili dziś Kostkowi nową obroże przeciwpchelną. Też jest zielona tak jak tamta stara. Kocią gdzieś wyrzucili. Tamta była brązowa. Wieczorami wychodzę Aresowi dać jeść. Dziś padało, ale było przyjemnie. Ares nie chce ze mną chodzić, bo ja po daniu mu jeść prowadzę go do klatki. Dziś się dziwił bo chodziłam z nim wcześniej. Dni szybko mijają. No cóż ja kończę muszę się jeszcze pouczyć i iść spać. Oczywiście nie tak wcześnie.
Zapomniałam dodać. Kostek uczy się chodzić przy nodze bez smyczy. Jest trochę trudno, ale powoli się to udaje : )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz