czwartek

Teraz jestem Ady

Hej!
Może zaczniemy od tego, że Ares jest stary, głuchy, ślepy i słabo orientuje się w terenie. 
W środę wieczorem kiedy ja byłam na rowerach, tata spuścił Aresa. Kiedy wróciłam tata siedział zły, a Ares jadł karmę. Spytałam się "CO SIĘ STAŁO???", tata powiedział, że Ares uciekł do sąsiadów i na niego nakrzyczał. Ares jak zawsze był wpatrzony w tatę jak w najlepszego właściciela, to teraz nie chciał do niego podejść jak go tata wołał. Potem poszliśmy usiąść na ławkę, zawołałam Aresa, ten podszedł do mnie, oparł się o moje nogi, a tatę siedzącego obok mnie ominął. 
Z jednej strony to fajnie, że Ares wolał mnie, a z drugiej przecież tata i Ares byli najlepszymi przyjaciółmi, i zawsze odczuwałam odsunięcie ze strony Aresa ode mnie kiedy widział tatę. 
No to do zobaczenia za parę miesięcy. Bo na razie kończę z tym blogiem :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz