Planowałam w tym roku kupić dla Kostka nową smycz na święta, lecz proszenie rodziców przy półkach sklepowych z akcesoriami dla psów się nie powiodło.
No niestety, a może i nie.
Karmy są dwie różne. Jedna dla Aresa, druga dla Kostka.
Ja ze swojego doświadczenia wiem, że nie lubię dostawać pieniędzy i słodyczy (po za czekoladą) na święta, ale po szczęśliwych mordkach widzę, że nie jest tak źle. Pieski są zadowolone, więc ja też muszę być.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz