Wczoraj szaleliśmy z Paciaciakową (Kostkiem, tak go nazywam). Paciaciątko szalało, biegało, możliwie, że wstawię film z wczoraj. Zrobiłam orła na śniegu, który był szybko zniszczony. Jest tylko jedna rzecz, którą lubię w śniegu, to zabawa. Te zabawy strasznie się różnią od wiosenno-letnio-jesiennych. Zwłaszcza uwielbiam jak łapki Kostka i Aresa odbijają się na śniegu. To takie słodkie. Zaraz wybiorę się na spacer z Kostkiem, może odwiedzimy Igę. Będzie się działo...
Chciałabym zacząć od wiosny coś w stylu "Cztery pory roku z Aresem i Kostkiem", ale nie mam pomysłów. Czy macie jakieś pomysły co mogłabym zrobić przez ten rok z moimi pupilami. Zależy mi na tym bardzo i byłabym bardzo wdzięczna na odpowiedzią w komentarzach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz