poniedziałek

3000 wejść - dziękuję za to "Charakterystyka psów raz dużych". "3x"

"Aktywne i energiczne psy raz dużych potrzebują dostarczenia energii w ilości odpowiadającej ich trybowi życia, a także, zwłaszcza w przypadku psów użytkowych, w zależności od panujących warunków klimatycznych." 

Zróżnicowane potrzeby energetyczne
"Psy ras dużych, często poddane treningowi sportowemu czy użytkowane jako psy ratownicze czy myśliwskie mają wysokie zapotrzebowanie na energię, dodatkowo modyfikowane przez warunki klimatyczne, rodzaj i intensywność wysiłku, a również specjalne cechy rasowe."


Ryzyko rozwoju nadwagi
"Obecnie u wielu psów zaobserwowano tendencję do nadwagi, co spowodowane jest ich trybem życia i brakiem aktywności fizycznej. Nadwaga powoduje długoterminowe zaburzenia zdrowotne i przyczynia się do skrócenia życia psa."

"Nadwaga nie jest tylko problemy psów ras dużych. Tendencja do nadwagi wynika z współdziałania wielu różnych czynników:
  • Genetyczne predyspozycje rasowe i indywidualne, wrodzony duży apetyt, np. u labradorów.
  • Przyczyny fizjologiczne: przykładowo, zabieg sterylizacji obniża zapotrzebowanie na energię o 30%
  • Mało aktywny tryb życia:brak ruchu.
  • Nieodpowiednia dieta, zbyt energiczna lub nieprawidłowo zbilansowana pod innym względem."

niedziela

Sesja biegającego Kostka

Hej, dzisiejszy dzień był sopko. 
Mała sesja Kostka się udała i na dodatek zrobiłam parę Aresowi. 
Co by tu dużo opowiadać. Dziś jak byłam na spacerze z Kostkiem do mostu wujek do mnie się rzucił, bo jakiś miesiąc temu Iga złamała łapę. Wiwa złamała jej łapę. No i ja przechodziłam koło ich domu, a wujek do mnie "co ty robisz, toż wiesz, że Wiwa, Idze złamała nogę". To nie była moja wina. Zresztą wujka psy same nauczyły się tak szczekać jak ktoś przechodzi. Jeśli mi i jemu to przeszkadza to niech je oduczy. Ja żadnej konsekwencji ponosić nie będę. 
Ogólnie dzień był oparty na bieganiu z Kostkiem oraz zrobiłam Kostkowi mały śliczny kucyk <3




sobota

3000 wejść - dziękuję za to "Charakterystyka psów ras dużych". "2x"

Ogólnie to wszystko o jest zdrowym żywieniu psów ras dużych. 

Przewód pokarmowy
"Psy ras dużych są szczególnie podatne na zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego. Wrażliwość pokarmowa jest przyczyną powstawania wodnistego kału o luźniej konsystencji, dużej objętości i silnej woni. Spowodowane to jest specyficznymi cechami anatomicznymi i fizjologicznymi psa ras dużych":
Funkcjonowanie przewodu pokarmowego psa
  • Wielkość przewodu pokarmowego w stosunku do masy ciała jest mniejsza (3,3%) niż u psów ras małych (7%), co powoduje osłabienie zdolności trawiennej.
  • Zwiększona przepuszczalność jelita cienkiego może być w konsekwencji przyczyną wodnistego kału o złej konsystencji, co związane jest ze zmniejszonych wchłanianiem sodu.
  • Zwiększona fermentacja w okrężnicy wywołana jest wolniejszym pasażem jelitowym w jelicie. 
Niektóre czynniki takie jak np. tryb życia, nieodpowiednia dieta... mogą wzmacniać objawy wrażliwości pokarmowej. 

Układ kostno-stawowy
"Wysoka aktywność fizyczna psów ras dużych oraz ich temperament w połączeniu ze znaczną masą ciała, narażają układ kostno-stawowy na liczne przeciążenia. W efekcie może dochodzić do uszkodzeń struktur chrzęstnych i rozwoju artrozy."
"Podawanie specjalnej opracowanej karmy już w okresie wzrostu pomaga chronić struktury stawowe psów ras dużych."

Serce

"Serce psów ras dużych jest stosunkowo mniejsze niż u psów ras małych, jednak musi rozwinąć znacznie większą wydajność. To tłumaczy wzrost podatności psów ras dużych, a zwłaszcza bardzo aktywnych, na występowanie zaburzeń pracy serca."

Dzień na balkonie :3

Piękna pogoda.
Postanowiłam, że posiedzę trochę na balkonie. Zabrałam kostka ze sobą. Wyjęłam jego posłanko i miseczkę i siedzieliśmy tam przez 2 godz. . Przez ten czas bawiliśmy się jak mało kto. Zabawki latały po całym balkonie. Było bardzo gorąco, a kostek pod sam koniec szukał cienia więc poszliśmy do domu
A potem wyszłam na dwór. Ares siedział w chłodku i dyszał. Boląca łapka nie dawała mu spokoju więc przynajmniej ja dałam mu spokój podchodząc czasami i głaskając jego słodki łepek, albo nalewając mu świeżej wody. A potem zrobiło się zimniej i poszłam do domu.

Niech tak ciepło będzie zawsze, wtedy postów byłoby więcej, a ja pływałabym w basenie.
Powiem tylko, że to stara fota, w starym pokoju. Dziś zdjęć nie robiłam. Jeśli jutro będzie ciepło to będzie kolejna sesja moich pupili. 
A i jak wam się podoba tytuł. 

piątek

3000 wejść - dziękuję za to "Psy ras dużych, nierównane zalety". "1x"


 Znalazłam gdzieś taką książeczkę o dużych psach. Tematy podzielę na parę żeby było wam łatwiej czytać. 

Waga psa dorosłego 26-44 kg
Do ras dużych zaliczamy psy, których masa ciała po zakończeniu wzrostu wynosi od 26 kg do 44 kg.  
Cenne wrodzone umiejętności.

Takie psy mają piękne cechy. Odznaczają się siłą, oddaniem, wytrzymałością, witalnością i pięknem... W takiej grupie znajdują się przede wszystkim aktywne psy, chętnie współpracujące z człowiekiem, doskonałe w użytkowym czy sportowym szkoleniu. 
"Od najdawniejszych czasów psy ras dużych cenione były ze względu na ich niezwykłe cechy użytkowe. Do dziś doskonale sprawdzają się jako psy pasterskie, myśliwskie, ratownicze czy psy asystujące osobom niepełnosprawnym."

Profesje psów ras dużych
*Psy stróżujące i obronne

*Psy ratownicze i służbowe

*Psy asystujące niepełnosprawnym 

*Psy sportowe i myśliwskie 

*Psy pasterskie

niedziela

Oczekiwania vs. Rzeczywistość

Nie uważacie, że psy też są leniwe? Naprawdę, kiedy taki Kostek śpi ze mną na łóżku, to ja nie śpię na łóżku. Taka smutna sprawa. Bo takie lenistwa jest wkurzające. U mnie Kostek i Ares są bardzo ruchliwi, ale... Kiedy przyjdzie dzień i ja wstaje, zrobię co muszę i idę do szkoły, podchodzę do Aresa to oczekuje, że on do mnie podejdzie i będzie mnie lizać po rękach, da mi łapkę na powitanie itd. W rzeczywistości to Ares robi ze mnie jaja. Najczęściej udaje, że śpi, lub naprawdę śpi, albo nie śpi i wychyli tylko łepek. Ale przyznam, że Ares ma coś po mnie. Jak śpi. To go nie do budzisz. Ja chyba parę razy myślałam, że coś mu się stało (pfu, pfu lub odpukać w nie malowane, kto jak woli)
Albo oczekuję często od Kostka, że nie zrobi czegoś, ale w rzeczywistości Kostek to zrobi, np. często oczekuje żeby Kostek zrobił 2 na trawniku, w rzeczywistości mu się tam nie zechce i potem jak już idziemy on robi na chodniku (nie chodniku chodniku, tylko na chodniku w mieście).
Oczekiwania to piękna rzecz. 
Ja oczekuję od życia, że mój chłopak, przyszły mąż będzie mieć harleya, będzie miał zespół metalowy, będzie mieć długie włosy, i bródkę, coś w stylu braci Cugowskich. No, ale jeszcze ma grać w kabarecie. Oczywiście ma być przystojny, a jak naprawdę będzie, nie wiadomo 

 

środa

Pixi i Dixi

Hej!
Co tam u was? Nadal brzydka pogoda? Bo u mnie tak. No niestety, siedzę tylko i oglądam "Spadkobierców". Pogoda sprawia, że nie chce mi się uczyć. 
Sąsiad ma koty, kiedyś ich nie miał, ale często gołębie przylatywały do niego na podwórko i wydziobywały w lato wszystko co popadło, dlatego kupił koty. Ma ich chyba z 10, ma Matkę, Babkę, Ryśka, nie Ryśla chyba już nie ma, ale jest ich pełno. 
Ale często te koty przychodzą do nas na podwórko. jakąś 1/3 tego ja ich wyganiam. Ares często ich gania jak wychodzi z klatki. Jednego by prawie zagryzły gdyby nie drzewo. Dobra psina. I durne drzewo. Chyba 5 cm brakowało do tego, żeby go złapał. W lato też Ares jest pełen przyjaciół wróbli, często Ares sobie leży w klatce, a wróbelki skaczą przy nim. To takie słodkie. 
Ale nie o Aresie dzisiaj mowa. Jak szłam z Kostkiem do mostu, to jakiś kot (pewnie sąsiada) szykował się do wejścia na nasze terytorium. Kostek gdyby nie był na smyczy już dawno by został przejechany. Albo ja bym została. Tak był wściekły, że aż drżał i było te jego słodkie Grrrrrrrrrrrr. 
Powiem wam, że jakoś nie lubię kotów. Często mnie wkurzają. Ale są milutkie i to mnie boli. 
 To był Pixi, kotek, mały.
 A to Dixi, kotka, mała.
Ktoś nam je podrzucił. Ale pracownik taty je wziął, bo nie mogliśmy ich zatrzymać. 


poniedziałek

Ares to najsłodszy pies świata :3

Pisze tak szczerze mówiąc bez powodu, bo... bo mało piszę przez te ostatnie miesiące i się martwię. Bo moje zwierzaki są coraz bardziej nudne. 
He he he, to śmieszne, to niemożliwe... możliwe... niemożliwe... możliwe... niemożliwe... nie... tak... nie no na 100% nie. 
Wczoraj, była niedziela, a co za tym idzie. Dusia bierze Aresa i chodzą po podwórku. Jej. Czas mijał... mijał... i mijał, a mój jakże mądry i uroczy, i kochany, i extra Ares mówi nie. "Nie idę do budy"
i ile mogę prosić i błagać, Ares nie reaguje. Pokazać mięsko Ares :"Ok, ok idę, przekupiłaś mnie". No inaczej się nie dało. Ares z natury jest wielkim upartym, lizusem. Jak ja wracam ze szkoły to nie obejdzie się bez podejścia do niego. On jest tak słodki jak... jak najsłodsza rzecz na świecie, ale która nie mdli. Bo go można jeść i jeść i jeść i w życiu ci nie zbrzydnie. 
A tu jest babeczkowa focia : P                       mniam mniam mniam :3

niedziela

"Do budy"

Piękna pogoda.
Wczoraj wzięłam moje dwa kochane zwierzaki na spacer.
Kostek biegał, robił sztuczki, robił kółka w sadzie. Heh, to jest dopiero pies.


Z Aresem było jednak inaczej. Wypuściłam go z klatki, pochodziliśmy sobie i poszliśmy przed domu. Tam Ares stwierdził, że nie idzie do klatki, bo nie ma Pana, no to jak zawsze słuchał się na komendę "do budy", po prostu olewał to i wziął się położył. Tata pokazał się przez drzwi balkonowe, ale on nadal nic. Więc poszłam po tatę. Tata czekał na Aresa w sieni. Ares nie pewny przyszedł do nas i był tak szczęśliwy, że piszczał, skakał na siedząco. To było takie słodkie. Ares kocha mnie i tatę bardzo mocno, bo my jesteśmy zawsze przy nim. Dzięki nie mu potrafię stworzyć moim zdaniem dobre piosenki, ale ich nie zapisuję, bo nie mam kartki przy sobie, no a jak mam to wtedy już słowa nie lecą z serca tylko z głowy, co naprawdę robi z tego słaby tekst. Ale do rzeczy. Potem tata stwierdził, że może uda się już Aresa zaprowadzić do klatki. Lecz Ares Nie chciał i znowu położył się, ale tym razem pod wierzbą. Tata wtedy mnie zawołał i dał mi w rękę kiełbasę. No i Ares wtedy się posłuchał... 

Zdjęć jest bardzo dużo, i postanowiłam, że będę je pokazywać po 4 w jednym poście. 

A Kostek ostatniej nocy czyli z wczoraj na dziś spał pod drzwiami balkonowymi, bo było mu tam dobrze. 

piątek

Kostek, łóżko i jeszcze raz Kostek

Witam was w pierwszym poście w tym miesiącu. Mogę wam opowiedzieć o pierwszej nocy kostka w moim nowym pokoju. Przebiegło mu tak samo jak mi bardzo ciężko. Kostek nie mógł zasnąć. Przekładał się z miejsca na miejsce, z pod drzwi położył się na środek pokoju, potem wskoczył na łóżko. Potem zeskoczył i położył się pod drzwi balkonowe.
Tej nocy już było inaczej. Mam duże łóżko i wsadziłam na nie kostka. Rozwalił się na całość. Turlał się chodził, kładł się przy mnie, odpychał mnie. Dla mnie nie było fajnie, dla niego jak najbardziej było bardzo wygodnie.