Witam was w pierwszym poście w tym miesiącu. Mogę wam opowiedzieć o pierwszej nocy kostka w moim nowym pokoju. Przebiegło mu tak samo jak mi bardzo ciężko. Kostek nie mógł zasnąć. Przekładał się z miejsca na miejsce, z pod drzwi położył się na środek pokoju, potem wskoczył na łóżko. Potem zeskoczył i położył się pod drzwi balkonowe.
Tej nocy już było inaczej. Mam duże łóżko i wsadziłam na nie kostka. Rozwalił się na całość. Turlał się chodził, kładł się przy mnie, odpychał mnie. Dla mnie nie było fajnie, dla niego jak najbardziej było bardzo wygodnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz