Przepraszam, że tak późno pisze, ale po prostu zapomniałam, kabelek mi nie działa w komórce, to znaczy nie, że nie działa tylko muszę go mocniej wciskać, on służy jako ładowarka i USB więc muszę aż pożyczać od brata jego kabelek. Ciężko jest teraz dla mojej ukochanej komórki.
A do zwierzaków to mało dzisiaj. Jedliśmy dziś tak rodzinnie czipsy i Kostek siedząc z nami zabrałby prawie jednego tacie, chwila nie uwagi i Kostek w akcji, ale przynajmniej nie zjadł.
Kostek powrócił również do spacerów po podwórku bez smyczy. Czasami grzecznie chodzi przy nodze, a czasami się buntuje i muszę go czasami nieść do domu, bo on się nie chce ruszyć na moje zawołanie.
W piątek będzie ciężko z napisaniem posta, bo mam iść na dyskotekę szkolną, Asia też idzie, ja tak bardzo nie lubię tam chodzić, ale koleżanki ciągle chcą żebym z nimi chodziła, zwłaszcza, że to dyskoteka naszej klasy, i jak powiedziałam, że nie chce mi się iść to od razu mieli do mnie wyrzuty "Dlaczego nie idziesz, powinnaś iść, bo to przecież nasza klasowa dyskoteka" Posiedzę i wezmę słuchawki, będę słuchać dobrej muzyki przy tym hałasie (disco-polo : ( ) Na szczęście my będziemy siedzieć przy sklepiku, 2 razy, ale myślę, że przesiedzę tam cały czas. Wiem, że więcej opowiedziałam o sobie niż o zwierzakach i za to przepraszam, ale może być problem z postem i chce to wytłumaczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz