Znowu zmieniłam nawę użytkownika, czy jakoś tam. Tamta choć ją sama wymyśliłam wcale mi się nie podobała.
Kostek ostatnio polubił jazdę samochodem, kiedy tylko zobaczy, że my gdzieś jedziemy on chce z nami. To takie śmieszne gdy ja siedzę z przodu z bratem i np. jedziemy do sklepu on siedzi z tyłu. Wygląda za szybę, chce siedzieć na rękach. To się nazywa pies podróżnik, Kostek był wczoraj ze mną na spacerze i u Igi. Iga jest starsza nawet nie pamiętam o ile, ale jest jak beczka, leniwa beczka ; ) he he. Wczoraj rozmawiałam z właścicielką Tosi, dowiedziałam się, że pudelek Dżesi zmarła, dawno, bo we wrześniu, ale jej mama żyje. Współczuje, bo jej właścicielka płakała tak samo jak ja kiedy Dyzio odszedł, teraz jest już o wiele lepiej, nie czyje winy do tego, że zmarł. Możliwe, że to dzięki Asi. Więc Dziękuje :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz