niedziela

Tak mijały mi te dni : )

Więc jest kompletny chaos. Nagle z tego nic (nie chodzi o te nic co od dwóch dni pisze tylko od tego czasu co były kompletne nudy) W Piątek, miałam nie iść na dyskotekę szkolną (nie lubię tam zbytnio chodzić, ale koleżanki mnie ciągają), poszam, ale o 20.(coś) wróciłam.
Wczoraj cały dzień grałam w simsy, ale na razie robię domki i rodzinę, dlatego nie pisałam na tamtym blogu, o Ani.
Mówiąc szczerze straszne dużo zwierząt ostatnio widziałam. Widziałam też Kajtka. Jest wciąż z nami (mówiąc o moich znajomych i o mnie, bo tylko my go tak kochamy). Włóczy się ta mądra psina po całym mieście ze swoimi kumplami. O proszę nawet ich nazwałam "Tajemniczy" nie mogłam mu zrobić zdjęcia bo ciągle się chował, dlatego jest "Tajemniczy" i"Feluś", tak po prostu, może dlatego, że jest mały.




 Deszczowy piątek, po szkole podeszłam do tego, jakże przystojnego psa, Aresa. I mocno go od was wygłaskałam i od siebie również. 







 Kiedy byłam jeszcze w szkole, wyżej z piętra rzucali mu z góry chleb. Kajtek i Filutek sobie zjedli i pobiegli, jeszcze jak wracałam z koleżankami do domu o 20.(coś) to on z nami szedł. :*

A w Czwartek kiedy sobie jadłam po tym jak napisałam wam posta Kosteśśa podeszła do mnie i prosiła o jedzenie :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz